Zamieszczamy przedruk relacji z węgierskiej konferencji experiential education. Okazała się być szalenie międzynarodowa :) Relacjonuje Aga Leśny:
Pod koniec kwietnia 2016 stałam przy ognisku w Rumunii, w czasie konferencji Experiential Educatior Europe, z niezwykłym węgierskim terapeutą i trenerem – Gaborem Szabó. W czasie niezobowiązującej konwersacji, zapytałam Gabora jak idą przygotowania do jego konferencji – wiedząc, że pierwsza edycja Magyar Tapasztalati Tanulás Konferencia oceniana była jako bardzo udana. Gabor, sącząc piwo, zapytał czemu nie przyjadę przekonać się sama. Zapewnił mnie, że najważniejsze wykłady będą tłumaczone na angielski, a w około naszego ogniska, znajdowało się wtedy jeszcze kilkoro europejskich trenerów, którzy wybierali się na Węgry. To był impuls. Tydzień później rozbijałam namiot na terenie pięknego ośrodka konferencyjnego pod Budapesztem. Była to jedna z najlepszych decyzji, jakie podjęłam tej wiosny :)
Uczestnicy
II Węgierska Konferencja Experiential Education zebrała ponad 180 uczestników. Byli nimi głównie nauczyciele, trenerzy, szkoleniowcy oraz wielu, wielu studentów. Rozmiar konferencji mnie zaskoczył. W przypadku konferencji 3 dniowej, z dosyć wysoką opłatą (110-135 euro + opłata za nocleg i wyżywienie), o tematyce – jednak – niszowej, spodziewałam się wydarzenia o dużo mniejszej skali. Tymczasem główna aula była wypełniona po brzegi, po ośrodku krzątało się kilkunastu wolontariuszy, a we wszystkich opcjach noclegu tzn. hotel, jurta i pole namiotowe – trwało gorączkowe rozpakowywanie.
Od pierwszego zetknięcia z ekipą organizującą konferencję, towarzyszyło mi przekonanie, że jest ona doskonale przemyślania i niezwykle dopasowana do węgierskiego kontekstu edukacyjnego. Przejawiało się w to w bardzo wielu mniejszych oraz większych aspektach:
- miejsce – blisko Budapesztu, w najbliższym parku krajobrazowym
- wariantowość – uczestnicy mieli do wyboru szereg opcji uczestnictwa (wybrane dni, całość, całość z noclegiem, całość bez noclegu); noclegu (w tym super tania opcja pola namiotowego!); wyżywienia (obszerne menu z odpłatnością za każdy posiłek oddzielnie); programu – jednocześnie odbywało się 6 równoległych sesji warsztatowych!
- wprowadzenie w tematykę – wszyscy uczestnicy otrzymali krótką broszurkę wprowadzającą w temat experiential education wraz z materiałami konferencyjnymi
- doskonałe połączenie teorii z praktyką – na konferencję przybyli światowi specjaliści, którzy występowali w porannych sesjach wykładowych. Następnie, każdy z nich prowadził warsztat rozwijający tematykę wykładu. Doskonały, prosty pomysł, który sprawił, że zainteresowani poszczególnymi tematami mieli szansę naprawdę się w nie wgłębić. Jednocześnie odbywały się warsztaty w 100% skierowane na praktykę jak chodzenie po ogniu (!) czy wspinaczka na Drabinę Jakubową
- szeroki kontekst – tematem dominującym na konferencji było adventure therapy. Okazało się, że w wielu krajach, rozumiane jest ono bardzo różnie. Dlatego też w programie wykładów i warsztatów znalazły się prezentacje koncepcji węgierskiej, austryjackiej, niemieckiej, australijskiej oraz amerykańskiej
- profesjonalizm & wolontariat – konferencja była praktycznie w całości zorganizowana i obsługiwana przez wolontariuszy, którzy wykazywali się bardzo dużym profesjonalizmem. Szczególnie doceniałam tłumaczy symultanicznych, którzy spędzili 3 dni zamknięci w kabinach translatorskich, wykonując swoją ciężką pracę społecznie
- team spirit – organizatorzy włożyli dużo wysiłku w stworzenie z uczestników konferencji małej społeczności. Ich wysiłki zaowocowały niezywkle otwartą atmosferą, sprzyjającą nieformalnym rozmowom i wymianie doświadczeń
- wydarzenia towarzyszące – po konferencji uczestnicy mogli uczestniczyć w warsztatach pogłębiających omawianą tematykę; 4 dniowym warsztatem „Forest Therapeutic Workshop” z Frankiem Grantem i 3 dniowym „Engaging with power: Becoming a ‘containing’ leader” z Gaborem Szabo i Martinem T. Ringerem
W międzynarodowym towarzystwie
Nie pamiętam, kiedy ostatni raz w Europie, na konferencji o podobnej tematyce, było na raz tyle światowych specjalistów w dziedzinie adventure therapy / experiential education. Niektórych z nich można spotkać na konferencjach Experiential Educators Europe (EEE) albo European Institute for Outdoor Adventure Education and Experiential Learning (EOE) ale rzadko pojawiają się tam mówcy z zaa oceanu. Gośćmi specjalnymi konferencji byli: Prof.Dr. Werner Michl (Niemcy), Dr. Ray Handley (Australia), Luk Peeters (Belgia), Christiane Thiesen (Niemcy), Ian Blackwell (Wielka Brytania), Frank J Grant (Wielka Brytania), Martin T. Ringer (Australia), Markus Gutmann (Austria), Mékli Emőke (Izrael). Miałam niezwykłą okazję poznać ich wszystkich, bo w sposób naturalny, tworzyliśmy grupę porozumiewającą się po angielsku :) Okazali się być niezwykle otwartym, ciekawym świata towarzystwem.
Program
Sesje panelowe wprowadzały uczestników w tematy kolejnych dni. Wygłoszono następujące wykłady:
- Prof.Dr. Denise Mitten (USA) „Healing Power of Nature for People and the Land”
- Prof.Dr. Werner Michl (GERMANY) „Adventure Education in Germany: A Turning Point after 30 Years of Growth and Success?”
- Dr. Ray Handley (AUSTRALIA) „Recognising key components in narrative design that capitalise on the motivation flowing from experiential learning”
- Luk Peeters (BELGIUM) „Ways to heighten the experiencing capacity of our participants and group”
- Christiane Thiesen (GERMANY) ” Control and self-efficacy regain! Trauma Education and Trauma Therapy for traumatized people, which is based on experiential learning; exemplified by work with young war refugees”
- Ian Blackwell (UNITED KINGDOM) „Changing Educational Culture – how to develop a culture of outdoor learning where you work”
Uczestnicy konferencji mieli do wyboru 60 (!) różnych warsztatów. Wszystkie dotyczyły różnych aspektów experiential education. Dominującym tematem była wieloaspektowość rozumienia pojęcia adventure therapy. Pilnie starałam się uczestniczyć w warsztatach poświęconych właśnie tym zagadnieniom, dlatego, że w Polsce ta tematyka jest mało znana. Organizatorzy zadbali zarówno o uczestników zorientowanych akademicko – kilka warsztatów dotyczyło nowych teorii czy badań, oraz o praktyków – odbyło się szereg warsztatów z grami, ćwiczeniamu w plenerze, sztuką outdoorową czy budowaniem zespołów. Sporo propozycji przygotowano również dla osób zainteresowanych tematyką pracy z uchodźcami czy wykorzystywaniem pedagogiki przygody w psycho- i socjoterapii. Ciekawymi warsztatami były te, dotyczące realizacji programu experiential education w innych krajach. Utwierdziło mnie to w przekonaniu, że nie wywarzamy w Polsce otwartych drzwi :) Niektóre warsztaty były powtarzane, co dało możliwość uczestnictwa w nich większej grupie odbiorców. Pełen program konferencji dostępny jest tu: >>>
Inspiracja
Z konferencji wróciłam szalenie zainspirowana. Uważam, że miała świetną formułę, wartą do przetestowania przy okazji kolejnych konferencji organizowanych przez nas w Polsce. Jestem pod dużym wrażeniem wysokiego poziomu warsztatów i wykładów oraz zadziwiona, z jaką uważnością i ciekawością odnajdywali się w tej tematyce węgierscy nauczyciele. Poziom namysłu nad experiential education w społeczności skupionej w około organizatorów – Stowarzyszenia kéTTé Alapítvány i AHA! Outdoor Kft-vel – jest naprawdę imponujący. Przykład Gabora i jego żony Natali, którzy byli lokomotywami przedsięwzięcia, a działają w dużo trudniejszym społecznie i politycznie środowisku niż ja, podziałał na mnie bardzo mobilizująco. Bardzo chciałabym zorganiozwać w Polsce seminarium poświęcone adventure therapy i zainicjować szerszą dyskusję nad możliwościami jej zastosowania w naszych warunkach. Jeszcze z Budapesztu pisałam smsy do ekipy Pracowni Nauki i Przygody, że czas brać się za organizację kolejnej edycji naszej konferencji „Edukacja Przygodą”! Mam nadzieję, że gościem specjalnym będzie na niej Gabor Szabó :) Tymczasem Magyar Tapasztalati Tanulás Konferencia ląduje w moim kalendarzu jako wydarzenie z wysokim priorytetem.